wtorek, 29 marca 2011

"Saga Sigrun" Elżbieta Cherezińska

„Północna Droga-
jest zawsze tam gdzie mgła
gdy płyniesz na intuicję,
na cel.
jest lękiem i wyzwaniem
walką o siebie. o marzenia.
nawet jeśli płyniesz pod prąd.”
(z dedykacji od autorki) 



 
Po lekturze „Ja jestem Haldred” nie miałam wątpliwości, że muszę przeczytać sagę o Wikingach od początku. Zafascynowana staroskandynawską epiką, pragnęłam poznać szerzej ich świat. Kiedy otrzymałam wyczekiwany z niecierpliwością pierwszy tom „Północnej Drogi”- „Sagę Sigrun”, ucieszyłam się niezmiernie.

Porównując obie części Sagi nie sposób nie zauważyć, że ich bohaterki spotkały bardzo odmienne losy. Kiedy u jednej dominuje smutek i obrzydzenie do poświęceń, druga doświadcza przesytu dobroci i szczęścia rodzinnego. Myślę, że autorka celowo połączyła przyjaźnią i wzajemną zależnością tak kontrastowe postacie.   



Sigrun, w przeciwieństwie do Haldred, miała szczęście w miłości. Ojciec wybrał jej na męża wielkiego jarla Regina, w którym zakochała się z wzajemnością od pierwszego wejrzenia. Tych dwoje połączyła jedność dusz i zrozumienie. Czytali w swoich duszach, jak w otwartej księdze. Delektowanie się tak niebywałą miłością często zakłócał czas wojen, chorób i śmierci. Nagrodą za cierpliwość i oddanie było poczucie bezpieczeństwa w ramionach bliskiej osoby.
Żona Regina sprawdziła się nie tylko jako oddana nałożnica, ale również wzorowa matka i gospodyni. Oprócz dwójki własnych dzieci wychowała także potomków Haldred i syna Einara. Po problemach z zajściem w ciążę, darzyła je wszystkie czułością i troską. Spełniając swe matczyne powołanie, sprawowała opiekę nad powierzonymi Reginowi kandydatami na wojowników.

Bohaterami „Północnej Drogi” są postacie fikcyjne, umieszczone w realiach starożytnej Skandynawii w latach 945- 1000. Historyczne tło powieści zyskuje głębszy wymiar dzięki ciekawej formie przedstawienia odległych czasów. Poznajemy kulturę wikingów, sposoby walki o władzę, jak również obawy i nieufność w stosunku do chrześcijaństwa. Mimo wszystko pojawienie się nowej religii nie zakłóca jasności ich umysłów. Bohaterowie Sagi nie ulegają zabiegom nawracania, lecz jednocześnie nie wyrzekają się tych, którzy zamienili tak dobrze im znanych bogów na jednego, obcego. Dzieje się tak dlatego, ponieważ są otwarci i tolerancyjni. Cechuje ich nie tylko odwaga, ale i mądrość. Elżbieta Cherezińska stworzyła opowieść o wyjątkowo mocnych przyjaźniach. O lojalności, która jest dowodem na to, że nie trzeba być bratem krwi, by stać się rodziną i ramię w ramię bronić bliskich.

Na kartach „Północnej Drogi” czuć niezwykły klimat Skandynawii. Dajemy się zahipnotyzować baśniowej atmosferze run i zaklęć, będących częścią realnego życia sprzed wieków.
Subtelnie poprowadzona narracja sprawia, że sceny erotyczne nie są wulgarne. Nacechowane rytmiką, której daleko do rutyny, zaciekawiają swą odmiennością. Przedstawienie miłości przez ucieleśnienie nie ujmuje jej magii.
Odbywamy podróż pełną niebezpiecznych przygód, jak i powrotów świętowanych najlepszym miodem.

Z niecierpliwością wyczekuję kolejnej części - Sagi Einara. Jestem ciekawa, w jaki sposób bohater opowie nam o swoich przeżyciach tych trudnych dla niego lat.
„Północną Drogę” polecam również mężczyznom, którzy dzięki tej lekturze mają szansę uchylić rąbka kobiecej psychiki i fantazji. Poznać myśli płci pięknej i dostrzec w nich zaciekawienie męskim sposobem postrzegania rzeczywistości.


Tytuł: Saga Sigrun
Autor: Elżbieta Cherezińska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2009
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7506-351-6
Ilość stron: 408



notka o autorce:

 
Elżbieta Cherezińska - autorka książki „Byłam sekretarką Rumkowskiego. Dzienniki Etki Daum”, traktującej o historii getta łódzkiego, „Sagi Sigrun” i „Ja jestem Halderd”, wchodzących w skład cyklu "Północna Droga", oraz „Gry w kości”. 









 Już wkrótce kolejna część Północnej Drogi-   
 


1 komentarz:

Scathach pisze...

Koniecznie muszę ją przeczytać!