piątek, 30 stycznia 2015

"Życiorys PRL-em malowany" Lucyna Kleinert

Nie tęsknię za tamtym ustrojem. To nie z tęsknoty za nim
napisałam te wspomnienia. Nigdy w tamtych czasach , nikt...
i ja też, nie przypuszczał, że ten „najstabilniejszy z ustrojów” runie
ku zadowoleniu większości.
Lucyna Kleinert














„Życiorys PRL-em malowany„ Lucyny Kleinert, to opisane z nostalgią wspomnienia o Polsce Ludowej, w której jak twierdzi autorka, trzeba było: Chodzić do szkoły, na randki, wychodzić za mąż, rodzić dzieci, marzyć, pracować… jednym słowem żyć.

Na początku książki poznajemy żeńską część rodziny. Tryptyk, w którego skład wchodzi ciociababcia, babcia i mama. Dowiadujemy się, jakimi kobietami były i jakie wartości przekazały Luci. Następnie poznajemy ojca, który został pierwszym polskim komendantem wojennym, nosił na klapie baretkę z licznych orderów i Krzyż Walecznych.
W dalszej części życiorysu autorka wspomina dzieciństwo i lata szkolne. Poznajemy zabawki Luci, jej ulubione gry i zabawy oraz sklep papierniczy, który był dla niej jak z bajki. Lucia śpiewa, gra w teatrze i tańczy. Jest oczytana i podąża za modą. Ma też swoje za uszami, szczególnie podczas złotych szkolnych czasów, gdy dziewczyny rozkwitają, a nauczyciele nie posiadają krzty wyrozumiałości. Mimo wszystko PRL nie był znowu taki „od macochy”.
Pewnego razu udaje się Luci przeszmuglować z Leningradu litrowy słój kawioru uwielbianego przez jej mamę.
W końcu z Krakowa, którego nie ma, Lucia przyjeżdża na Śląsk. Tutaj już jako żona i matka boryka się z PRL-owską rzeczywistością. Mimo trudności napotykanych na drodze, przytrafiają się jej szczęśliwe zbiegi okoliczności. Na przykład zwrot zostawionej w taksówce kopertówki, w której oprócz dokumentów znajdowały się „kartki” na cały nadchodzący miesiąc. Lucia miewa również straszne sny, a portret Lenina, namalowanego na ścianie przez przyjaciela podczas jednej z domówek, prześladuje ją przez wiele lat, nie dając do końca zakryć się żadną farbą.

Czasy już robiły się ciężkie. Człowiek nigdy nie wiedział, co do domu przytarga, trafiając na okazję lub wystając w kolejce...
Zawsze lubiłam duże torby. Miara mojej torebki wygląda następująco: musi się w niej zmieścić 1 kg cukru, kg mąki i kg ziemniaków, wtedy ma należytą wielkość.

„Życiorys PRL-em malowany” czyta się lekko i z zaciekawieniem, tak jak słucha się opowieści z życia wziętych, popijając kawę w towarzystwie ciekawej osoby. Naturalny, prosty język, którym posługuje się autorka, przemawia do czytelnika wywołując empatię i zrozumienie. W książce nie brakuje wesołych momentów. Autoironia jest tu nie tylko świadomym zabiegiem artystycznego wyrazu, lecz odzwierciedleniem naturalnego poczucia humoru autorki. Wspomnienia wzbogacone anegdotami z życia codziennego przybierają różne barwy. Nie zawsze są kolorowe, ale przecież czarny i biały potrafią być równie mocno przepełnione emocjami, tylko na pozór zwykłego życia.

Na zakończenie mojej oceny zacytuję polonistę pana Ludwika B., który w taki oto sposób ocenił jedno z wypracowań pani Lucyny z czasów liceum: trzeba przyznać, że konstrukcja logiczna całości, jest bez zarzutu – bardzo dobry. ;)

Gorąco polecam


Joanna Markowska



Tytuł: Życiorys PRL-em malowany.
Autor: Lucyna Kleinert
Wydawnictwo: Self Publishing, Grudzień 2014
Okładka: miękka
Liczba stron: 278
Wymiary: 148 x 210 mm
ISBN: 978-83-941090-0-4




Lucyna Kleinert ur. 6 czerwca 1947r w Bochni. Od najmłodszych lat mieszkała w Krakowie. W wieku 22 lat przyjechała z mężem na Śląsk. 
Do dziś mieszka w Chorzowie. Wielką miłością darzy włoskie miasto Ascoli Piceno, zwane też „miastem 100 wież”.
Życie zawodowe związała z kulturą i oświatą.
Finalistka II Edycji Ogólnopolskich Wyborów Miss po 50ce.
Autorka włoskich wspomnień, które ukazały się w 2013 roku i kojarzona z opowieściami o Italii. W przygotowaniu 2. część wspomnień „Dziennika badante czyli Italia pod podszewką”. Będą to „Opowieści ascolańskie i inna włoszczyzna”. 





wtorek, 7 października 2014

"Sanato" Marcin Szczygielski (Book Trailer)




 Lektura na jesienne wieczory. Chyba, że nie lubicie się bać. Wtedy radzę czytać za dnia, tak jak ja. ;)
 Marcin Szczygielski niezawodny w swym pisarskim kunszcie. Polecam.

czwartek, 9 stycznia 2014

"Dziennik badante czyli Italia pod podszewką" Lucyna Kleinert


 „Dziennik badante, czyli Italia pod podszewką” to zapiski autorki, która odkryła piękno tego kraju dzięki wyjazdowi w prozaicznym celu – poszukiwaniu pracy. Włochy nie tylko ją zafascynowały, ale sprawiły, że stała się osobą, która uważa, że nigdy nie jest na nic za późno. Ani na naukę języka, ani na miłość czy ciekawość świata.

Czytelnik dowie się z książki wiele na temat różnych zwyczajów i obyczajów Włochów. Italia jest bowiem krajem bardzo ciekawym, pełnym niespodzianek i ciekawostek nieznanych turystom. Doskonałym uzupełnieniem treści są kulinarne przepisy włoskiej kuchni.


Lucyna Kleinert o sobie: Urodziłam się 6 czerwca 1947 roku w Bochni. Jestem więc zodiakalnym Bliźniakiem, w dodatku przesądnym. Od najmłodszych lat mieszkałam w Krakowie. Kiedy miałam 22 lata, w myśl powiedzenia „Gdzie ty Gajusz, tam ja Gaja", wyjechałam z mężem na Śląsk. Tam mieszkam do dnia dzisiejszego w Chorzowie, który uwielbiam, mimo że nie ma on nic wspólnego z ukochanym Krakowem. Do tych dwóch miast doszła wielka włoska miłość – Ascoli Piceno, zwane też „miastem 100 wież”. Opowiadam o nim na swoim internetowym blogu luciabloxitalia.blox.pl „Poza granicami Polski i nie tylko”.
Życie zawodowe związałam z kulturą i oświatą. Mam wspaniałe dzieci, syna i córkę, której przekazałam miłość do jazdy konnej. W domu towarzyszą nam dwa koty: Panda i Rumburack, zwany Burym.


14 grudnia 2013r. w Księgarni Słowo w Chorzowie odbyło się spotkanie autorskie z Autorką książki. 
Poniżej kilka zdjęć z tego spotkania. 






Miłe spotkanie osłodziły dodatkowo włoskie crostaty,
które upiekła z tej okazji pani Lucynka.


 Crostata w formie świątecznej.


 Potwierdzam, że obie były pyszne. :)


 
 
 Zdjęcia autorstwa pani Karoliny. Dziękuję autorce zdjęć i pani Lucynie za możliwość udostępnienia ich. 

Kilka dni temu pani Lucynka wróciła na jakiś czas do Włoch. Przed wyjazdem przekazała jeden egzemplarz "Dziennika badante" z dedykacją i autografem do licytacji na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 

zdj.Lucyna Kleinert

Zapraszam do odwiedzin bloga pani Lucyny czyli Luci pt. "Poza granicami Polski i nie tylko"
Pani Lucynka w wielu fotografiach pokazuje nam "swoje" Włochy i relacjonuje każdy pobyt w tym kraju. Gdy wraca do Polski pisze o życiu codziennym, tęsknotach i planach. Spaceruje po bardzie i mniej znanych zakątkach Chorzowa i jego okolicach. Pokazuje prawdziwy obraz Śląska dawniej kojarzonego tylko z kopalniami, hutami i koszmarnym zanieczyszczeniem. Na blogu znajdziecie również przepisy kulinarne na wyśmienite potrawy włoskie i polskie. 

 

sobota, 5 października 2013

"Weronika zmienia zdanie" Małgorzata Maj

Po książkę „Weronika zmienia zdanie” sięgnęłam z niemałym zaciekawieniem. Porównanie fabuły do Pamiętnika Bridget Jones i rower na okładce sprawiły, że chciałam dowiedzieć się na ile główna bohaterka i ja jesteśmy do siebie podobne. Okazało się, że Weronika traktuje rower jedynie jako narzędzie ułatwiające zrzucenie paru kilogramów. Rozczarował mnie fakt, że nie podchodzi do tego sportu z pasją. To mnie jednak do Weroniki nie zniechęciło. Postanowiłam poznać bliżej tę niezdecydowaną i nierozgarniętą osóbkę. I dobrze zrobiłam.

Weronika Sasińska - trzydziestoletnia mieszkanka Kołobrzegu, dziennikarka lokalnej gazety, miłośniczka jedzenia i ciepłych kapci. Po kolejnym nieudanym związku postanawia zostać wzorową singielką. Jednak gdy na jej drodze staje niebieskooki Jerzy od razu zmienia zdanie.
Niestety znakomity ortopeda, dla którego trzepoczą motyle w jej brzuchu, coś przed nią ukrywa.
Weronika jest osobą, która potrafi sama siebie zdołować, wprowadzić w stan bliski depresji. Dziecinne zachowanie sprawia, iż trudno uwierzyć w jej dojrzałość emocjonalną. Gdy w grę wchodzi miłość szaleństwo nie ma granic. Panikuje z byle powodu, wyobraża sobie coś, czego w rzeczywistości nie ma. Boi się i nie potrafi zapytać wprost, by rozwiać wątpliwości. Na szczęście nie jest pozostawiona sama sobie. Rodzina i przyjaciele są przyzwyczajeni do jej dziwnych zachowań. Potrafią zachować dystans tam, gdzie ona go nie ma, dzięki czemu są w stanie trzeźwo ocenić sytuację. Weronika ma bliską przyjaciółkę Martę, na którą zawsze może liczyć, a co najważniejsze nadopiekuńczą matkę, która najlepiej wie jak przywrócić córkę do pionu. Oczywiście obie panie nie są bez wad. Cechuje je przesadna wiara w przesądy i symbolikę znaków. Na szczęście nie karmią zagubionej Weroniki wszystkimi wynikami wróżb. Wiedzą, że mogłoby to pogorszyć sytuację. W otoczeniu Weroniki znajdują się również mężczyźni, lecz brakuje najważniejszego - ojca. Na szczęście los jest zmienny, a potrzebni ludzie pojawiają się w odpowiednim miejscu i czasie.

Powieść Małgorzaty Maj jest powieścią współczesną, można by nawet powiedzieć – nowoczesną. Autorka nie bała się stworzyć bohaterów gejów, ani czytających z kart wróżek wizjonerek. Opisuje relacje międzyludzkie, w których przeważa tolerancja i zrozumienie dla odmienności. Nie zamyka postaci w stereotypach, nie ogranicza normami. Pozwala im na wolność pod każdym względem. Stworzyła ciekawą fabułę romansu z medycyną w tle. Ta tematyka towarzyszyła jej od najmłodszych lat, za sprawą taty, który był lekarzem.
„Weronika zmienia zdanie” to powieść, w której każdy z bohaterów ma specyficzne poczucie humory. Postacie tworzą zgraną paczkę i dobrze się rozumieją. Zaciera się nawet rola narratora, któremu udzielił się dowcip. Dobre dialogi i wyraźne opisy składają się w powieść dynamiczną. Wszystko to sprawia, że lektura jest łatwo przyswajalna i szybko się czyta.

Zachęcam do zamieszczenia tej książki na jesiennej liście lektur obowiązkowych. Dawno nie spotkałam się z tak lekkim polskim i babskim czytadłem, do uśmiania i do utożsamiania się z bohaterką., gdyż wszystkie jesteśmy Weronikami. ;) Książka podbiła już serca tysięcy czytelniczek, o czym świadczy dodruk książki.


Joanna Markowska



Tytuł: Weronika zmienia zdanie
Autor: Małgorzata Maj
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2013
Stron: 528 
Format: 125x195 
Oprawa: broszurowa


Notka o Autorce:

Weronika zmienia zdanie” to debiutancka powieść Małgorzaty Maj. W założeniu książka miała być „małym czytadełkiem do torebki, na kształt Harlequin-a”, stało się jednak inaczej. Do napisania książki pchnęła ją po części inna znana kołobrzeska pisarka Elżbieta Cherezińska. Zmobilizował natomiast fakt utraty pracy.
Autorka zapowiada, że kolejne książki, choć będzie się w nich dużo działo, kończyć się będą szczęśliwie. Nie chce pisać powieści depresyjnych czy odbierających chęć do życia. Wręcz przeciwnie. Mają prowokować myśli „… a może mi też przestanie być źle…”.


Źródło: kołobrzegnafali.pl

środa, 25 września 2013

"Hobbit, czyli tam i z powrotem" czyli znalezione nie kradzone.

"Aby coś znaleźć, trzeba poszukać. Istotnie, zazwyczaj kiedy się szuka, w końcu się coś znajduje, nie zawsze jednak dokładnie to, o co chodziło."

Tak było również w przypadku znalezienia przeze mnie tego oto "bezcennego" egzemplarza.
Przeglądając regał z lekturami natrafiłam na antykwarycznego Hobbita. ;)
Niziołek jak nowy, a tani jak barszcz. :) 




 "Dom został za tobą. Przed tobą droga."




wtorek, 24 września 2013

Jesień z Zafonem: "Światła września", "Pałac Północny" i "Książę Mgły".

Nie mogłam się oprzeć tej trójce. ;)
Nadarzyła się tania okazja nie do odrzucenia, dzięki której poszerzyła się moja kolekcja książek Zafona.




A oto mój osobisty zadumany Książę Mgły. :-)



Poluję jeszcze na "Grę Anioła". Jeśli macie jakieś namiary to dajcie znać. ;)






niedziela, 22 września 2013

"Wieża Mgieł" - I Antologia Fatamorgany - unii pasjonatów sztuk.


Zachęcamy do odwiedzin w Księgarni Słowo w Chorzowie.
"I Antologia Fatamorgany - Wieży Mgieł" już w zasięgu ręki każdego pasjonata poezji. :)







Praca zbiorowa: Mariusz Busz, Anna Jakubczyk, Aleksander Jasinowski, Małgorzata Kościcka, Joanna Markowska, Czesława Mileszko, Anna Peplińska, Beata Stanecka-Busz, Tomasz Zawadzki 
Ilustracje: Dorota Sasor.

Portal poetycki „Fatamorgana” powstał 13 kwietnia 2007 r. Jego celem jest promocja różnych dziedzin sztuki – ze szczególnym uwzględnieniem literatury. „Fatamorgana” to pomost między tymi, którzy mogą poszczycić się twórczymi osiągnięciami oraz debiutantami. Współpracujemy, między innymi, z Wydawnictwami: Czytelnik, Esprit, Zysk i S-ka, Biuro Literackie, Latarnik i Papierowy Motyl, a od 2011 r. również z fundacją non profit „Miasto Słów” (miastoslow.pl). Koordynujemy spotkania żyrardowskiego oddziału „Klubu z Kawą nad Książką” – podczas spotkań (raz na kwartał), w zaprzyjaźnionej kawiarni „Filiżanka”, dyskutujemy o wybranych książkach.