Ludzkość jest krótkowzroczna, zapomniała o swojej drodze powrotnej do domu. Świat śmierci nie należy do naszego świata.
„Zadzwoń, jak cię zabiją!” Właśnie te słowa usłyszał Marek od matki na pożegnanie, gdy ruszał do Czechosłowacji zagrać scenę śmierci swego bohatera. To i wiele innych wspomnień autora znajdziecie w jego powieści pod tym właśnie tytułem.
Sięgając po powieść Marka Probosza, zastanawiałam się co też może mieć do powiedzenia ten słabo znany mi aktor. Pierwsze co przyszło mi na myśl to, że pewnie chwali się swoimi podróżami i aktorskimi sukcesami. Na szczęście myliłam się. Książka wciąga od pierwszych stron. Zaskakuje niebywałymi przeżyciami autora i jego przyjaciół. Probosz szkicuje obraz swojego życia, który jest pełen wielowymiarowych płaszczyzn mieniących się bogatą paletą barw, jak grafika na okładce. Opowiada o pasji, w spełnieniu której nikt nie był wstanie mu przeszkodzić. Nawet służba wojskowa, przed którą uciekł na Zachód, by w końcu wylądować w Hollywood.
Dzięki tej książce poznajemy człowieka o mocnym charakterze i silnej woli walki. Dowiadujemy się jak na planie filmowym poznał Gosię. O tym, że pokrewne dusze zawsze się odnajdą, bo przeznaczenie musi się dopełnić. Zakochani wzięli symboliczny ślub w rezerwacie Indian Hopi w Arizonie, po czym już jako Bacavi i Owatsmo zanurzyli się w fascynującej historii swych wcześniejszych wcieleń. Odnaleźli drogę do siebie samych. Pozwoliło im to w lepszym zrozumieniu świata. Stali się otwarci na wszelkiego rodzaju impulsy i spełnieni.
Wydarzenia opisane przez autora są tak nieprawdopodobne, iż wydaje się wręcz niemożliwe, by miały miejsce. Ludzie, o których czytamy, łączy jedna ważna rzecz- wiara. Są święcie przekonani, że istnieje życie pozagrobowe i pozaziemskie. Bez wątpienia przyjmują wiedzę o swoich poprzednich wcieleniach. Są szczęśliwi i wolni dzięki tej świadomości.
Fabułę wzbogacają opisy indiańskich obrzędów, plemiennych rytuałów i podróży w zaświaty. To wszystko sprawia, że czytelnik czuje się oczarowany. Wielka Podróż nabiera iście kosmicznego wymiaru.
Przerzucając karty powieści nie mamy pewności gdzie zaniesie nas kolejny rozdział. Ta niesamowita przygoda prowadzi do „Zaginionego Świata” Majów, Azteków, Inków, Olmeków i Zapoteków. Podróżujemy po Belize, Meksyku i Gwatemali, by sięgnąć początków zapomnianych cywilizacji. Tam, gdzie duchowy świat jest bardziej rzeczywisty od widzialnego.
Książkę „Zadzwoń, jak cię zabija” czytałam rano i wieczorem. Po otwarciu powiek i przed ich zamknięciem. Jak mawiał dziadek Marka- całe nasze życie jest jak to zamknięcie i otwarcie powiek. Po lekturze czułam niedosyt. Skończyła się w momencie, gdy emocje sięgnęły zenitu. Ale cóż Autor mógł powiedzieć więcej? Pewne rzeczy muszą zostać niedopowiedziane. Probosz z całym szacunkiem dla czytelnika, pozostawił mu szansę odkrycia wielkiego sekretu grobowca Pacala na własną rękę. Nie zmarnujcie szansy. Zatrzymajcie się na chwilę, sięgnijcie po tę książkę, która wciąga w zaświaty. Sprawdźcie czy rzeczywistość, którą opisuje Autor jest Wam bliska. Czy to, co zobaczył na własne oczy jest prawdą, czy tylko wizją spragnionego umysłu. W życiu człowieka są takie chwile, kiedy serce po prostu wie. Wszystko zależy od Was i od tego jaką drogą pójdziecie. Zadecydujcie sami.
Tytuł: Zadzwoń, jak cię zabiją
Autor: Marek Probosz
Wydawca: Instytut Wydawniczy Latarnik
Objętość: 192 str.
ISBN: 978-83-60000-67-0
Autor: Marek Probosz
Wydawca: Instytut Wydawniczy Latarnik
Objętość: 192 str.
ISBN: 978-83-60000-67-0
Pod koniec lat 80. wyjechał na zaproszenie do Hollywood i zamieszkał w Los Angeles. Przez kilka miesięcy utrzymywał się z pisania różnych tekstów: opowiadań, wierszy i scenariuszy (m.in. AUM - makabra w trzech aktach). Następnie znalazł pracę w teatrze jako pracownik techniczny. Okazjonalnie pojawiał się na ekranie; w dramacie wojennym I skrzypce przestały grać (And the Violins Stopped Playing, 1988) u boku Horsta Buchholza, dramacie Jerzego Skolimowskiego Ferdydurke (Fort 13, 1991) na podstawie powieści Witolda Gombrowicza z Crispinem Gloverem oraz melodramacie Przygoda miłosna (Love Affair, 1994) u boku Warrena Beatty, Annette Bening, Katharine Hepburn, Kate Capshaw i Pierce'a Brosnana. W 1993 roku ukończył wydział reżyserii filmowej w The American Film Institute w Los Angeles.
2 komentarze:
Czuję się zachęcona:)). Już samą recenzję czytało się przyjemnie i nabrałam ochoty na więcej. Z chęcią sięgnę po książkę, jak tylko będę miała okazję:)
Pozdrawiam!!
Brzmi bardzo ciekawie, jak tylko wpadnie mi w ręce z chęcią przeczytam!
Pozdrawiam,
Kass
Prześlij komentarz