W dzisiejszym świecie władza musi być równo oparta na dwóch filarach: świeckim i duchowym, monarszym i kościelnym. Tylko Bóg daje władcy prawo do sprawowania władzy. Tylko władza otwiera Bogu granice swego kraju i dusz podwładnych. Jeden i drugi muszą iść ramię w ramię. Wszelkie rozgrywki skończą się jednak źle dla każdego.
Akcja powieści rozgrywa się w latach 997 – 1002, gdy Europę Zachodnią podbija chrześcijaństwo. Miejscami akcji, jak i stronami w grze, są na przemian dwór piastowski i ziemie słowiańskie oraz dwór cesarza Ottona III, jak i miejsca jego wojaży.
Postacią historyczną jest Bolesław Chrobry, postawny mężczyzna zachowujący hart ducha.
Jednocześnie - kobieciarz, który świetnie włada nie tylko bronią, lecz dokonuje podbojów miłosnych w alkowie. Pan lasów i pastwisk, zielonych połaci Polany. Mężczyzna uwielbiający polowania, podczas których brata się z przyrodą i rozładowuje stres powodowany brzemieniem władzy. Kombinator, który dla złota i pieniędzy potrafi posunąć się do oszustwa i nieczystych zagrywek. Książę rozumiał, że władza to gra. Gra o zmiennych regułach, przewidywalnych, ale nieobliczalnych. Wiedział doskonale, że przyjaźń może się zdarzyć, to fakt, ale tylko wtedy, gdy dwaj władcy mają ten sam interes i nie wchodzą sobie w drogę.
Drugą z postaci historycznych jest Otto – cesarz niemiecki, najpotężniejszy władca chrześcijańskiej Europy, pierwszy po papieżu. Jego dziewczęca uroda nie licuje jednak z charakterem. Kochali się w nim duchowni traktując go jako uosobienie doskonałości. Podatny na sugestie, pilny uczeń hierarchów Kościoła, nie zawahał się jednak okaleczyć człowieka własnymi rękami, a nawet zaplanować i zlecić morderstwo. Z drugiej strony głęboko wierzący, skory do najcięższej pokuty za grzechy. Uważał, że religia to sprawa państwowa. Ale wiara to rzecz prywatna, intymna niemalże. Polski książę Bolesław wydawał mu się najwłaściwszą osobą do odpowiedzi na pytania związane z miłością cielesną. Był dla młodzieńca wzorem do naśladowania ze względu na otaczającą polskiego władcę sławę zdobywcy kobiet. Otton III przebywający głównie w towarzystwie mężczyzn, nie miał doświadczenia w sprawach damsko-męskich.
Tytuł książki uzmysławia czytelnikowi, że żadnej ze stron walczących o władzę nie przeszkadzało, gdy w grę weszły losy i życie innych ludzi. Stawali się oni męczennikami umierającymi za swych władców i jeszcze długo po śmierci wykorzystywano ich przykład do rozgrywek politycznych. Tak stało się w przypadku męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Ciała owych męczenników po śmierci stawały się relikwiami cennymi zarówno dla władców pierwszych chrześcijańskich państw, jak i Kościoła. Właśnie Kościół trzymał pieczę nad relikwiami i była to główna „karta przetargowa” w trudnych rozgrywkach politycznych. Nie tylko poganie rywalizowali o władzę. Gra dosięgła także arcybiskupów i innych przedstawicieli Kościoła.
Religia jest ramieniem władzy, która kieruje rywali na drogę, według nich właściwą. Muszą być czujni i obrotni. Skołatani i rozkojarzeni popełniają błędy, za które przyjdzie im słono zapłacić. A gra toczy się dalej. Ścinanie głów, wieszanie na szubienicy wykonywano bez sentymentów. W tej dziedzinie wszyscy byli pozbawieni emocji, jakby to było oczywiste następstwo podyktowane zdradą. W końcu ze wszystkiego można się wyspowiadać. Byleby tylko zdobyć najwyższą pozycję w hierarchii. W końcu jednak wygrana nie należała do żadnej ze stron.
Najciekawszą częścią powieści jest opis zjazdu gnieźnieńskiego i moment spotkania obu władców. Przebieg spotkania, a także jego konsekwencje zaciekawiają najbardziej. Autorka opisuje nie tylko cel pielgrzymki Ottona, lecz również stosunki między nim a Bolesławem. Mężczyźni badają siebie z wzajemnym zaciekawieniem. Mimo bariery językowej, różnorodności charakterów i przyzwyczajeń, darzą się szacunkiem i podziwem.
W książce znalazło się również miejsce dla pań. Autorka nie zapomniała wspomnieć o rolach jakie odegrały w dziejach historii. Kobiety te miały niemały wpływ na przebieg sytuacji. Znane z intryg i kombinacji, wbrew pozorom często nie dorównywały mężczyznom w tej dziedzinie.
Elżbieta Cherezińska pisząc „Grę w kości” tknęła życie w historycznych bohaterów. Dzięki temu przyodziała ich w ciekawe charaktery odsłaniając jednocześnie lęki i pragnienia. Wielkie historyczne postacie przestają być jedynie marionetkami odgrywającymi role na scenie politycznej. Autorka udowodniła, że Chrobrego i Ottona III mimo odległych czasów historycznych w których żyli, wiele łączy ze współczesnym światem. Dzięki temu potrafimy lepiej pojąć wybory dawnych władców, jak i powody, które nimi kierowały, choć nie zawsze są dla nas zrozumiałe. Mimo zbeletryzowanej fabuły nie można zarzucić Autorce oddalenia się od faktów historycznych. Cherezińska urozmaiciła je detalami z życia codziennego, tajemnicami rodem z alkowy. Nad pracą autorki czuwał profesor Przemysław Urbańczyk, archeolog i wykładowca. Takim sposobem powstał tekst wielopoziomowy w swojej ambicji połączenia wizji artystycznej z wiedzą naukową.
Tytuł: Gra w kości
Autor: Elżbieta Cherezińska
Wydawca: Zysk i S-ka
Data wydania: 2010
ISBN: 978-83-7506-581-7
Liczba stron: 408
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Autor: Elżbieta Cherezińska
Wydawca: Zysk i S-ka
Data wydania: 2010
ISBN: 978-83-7506-581-7
Liczba stron: 408
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
notka o autorce:
Elżbieta Cherezińska- W 2005 roku napisała wspólnie z Szewachem Weissem jego literacką biografię "Z jednej strony, z drugiej strony". W 2008 roku nakładem Zysk i S-ka Wydawnictwa ukazała się książka "Byłam sekretarką Rumkowskiego. Dzienniki Etki Daum"- historia łódzkiego getta opowiadana od kulis.
Nowe rzesze czytelników i uznanie w oczach krytyki zyskała pisząc sagę o wikingach . W kwietniu 2011 ukazała się trzecia część Północnej Drogi pt. "Pasja według Einara".
1 komentarz:
Wiele słyszałam o tej książce, jednak nie miałam przyjemności przeczytać. Lubię historię, zwłaszcza czasy, o których tu mowa, więc z wielką ochotą się za nią rozejrzę;)
re:
Bardzo Ci dziękuję! Takie słowa wiele dla mnie znaczą.
Czas? Właściwie mam go mało, bardzo dużo muszę czytać na studia, jednak każdą wolną chwilę wykorzystuję na inne lektury:) Kradnę minuty dla książek w autobusie, w oczekiwaniu na zajęcia, przed snem, zaraz po przebudzeniu:) Każda chwila jest dobra;) Zawsze mam przy sobie książkę i gdy tylko zdarza się chwila bezczynności- sięgam po nią i czytam:) Mimo to, chciałabym mieć go więcej, bo istnieje tak wiele wartościowych pozycji, a tak mało czasu, że aż się serce kraje...
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za miłe słowa!
Prześlij komentarz