czwartek, 23 maja 2013

"Papierowy motyl" Marika Krajniewska


„Papierowy motyl” to wzruszająca opowieść o tym, jak ogromny wpływ na adaptację, kontakty międzyludzkie i samoocenę mają życiowe doświadczenia, szczególnie te zdobyte w dzieciństwie. O tym, jak trudna jest walka o życie, o rodzinę, której się nigdy nie miało. Walka z bezsilnością i strachem. Z nienawiścią do siebie za to, w jaki sposób zdobywa się pieniądze na leczenie dziecka.

Lidia nie miała miłych wspomnień z domu dziecka. Odkąd pamiętała w bidulu nikt się nią nie zajmował, nie przejmował. Nie słuchał tego, co miała do powiedzenia. Przekonała się tam, że trzeba liczyć tylko na siebie, kombinować, kłamać i walczyć. Twierdziła nawet, że przez wszystkie lata, które tam spędziła, nie usłyszała od nikogo żadnego dobrego słowa. Nie doznała pozytywnych uczuć, o miłości już nie wspominając. To wszystko miało wpływ na zachowanie Lidii w dorosłym życiu.
Po osiągnięciu pełnoletności i opuszczeniu bidula wciąż była sama. Jej najlepsza przyjaciółka Hania, jedyna jej bliska osoba, zniknęła nagle i ślad po niej zaginął. Gdy myślała, że los w końcu się do niej uśmiechnął i znalazła miłość, dowiedziała się, że ukochany mężczyzna jest kłamcą. Zerwała z nim kontakt będąc w trzecim tygodniu ciąży, o której oczywiście mu nie powiedziała. Z obawy przed tym, że nie będzie umiała pogodzić obowiązków bycia mamą z praca zawodową wynajęła opiekunkę. Pani Zosia okazała się bardzo ciepłą i uczynną osobą. Gdyby nie ona, ze swoją wyrozumiałością i dobrym sercem, Lidia nie miałaby sił, żeby przetrwać to, co nastąpiło. 
Gdzie pracowała Lidia i dlaczego nienawidziła swojej pracy? Czy odważyła się poprosić byłego partnera o pomoc, gdy jej pięcioletnia córka poważnie zachorowała? Czy ta krucha kobieta, która tak wiele w życiu przeszła, z poczuciem braku bezpieczeństwa oraz wsparcia ze strony rodziny, okazała się na tyle silna, by utrzymać się na powierzchni?
Przecież wystarczy jeden lekki podmuch, by zdmuchnąć papierowego motyla. Równie łatwo można go zniszczyć zgniatając w dłoni, paląc, drąc na strzępy. 

„Papierowy Motyl” to debiutancka książką Mariki Krajniewskiej wydana w 2009r. przez Wydawnictwo Novae Res. Przeczytałam ją jako ostatnią spośród wszystkich wydanych do tej pory książek Autorki. Myślę, że debiut nigdy nie jest łatwy. Moje wrażenie po lekturze jest takie, że już w pierwszej powieści Mariki można dostrzec talent pisarki i polubić jej styl.
O „Papierowym motylu” pamięta się jeszcze długo po przeczytaniu. Pomimo poważnych tematów poruszonych przez Autorkę książka jest przepełniona iskierkami małych nadziei. Pyłkiem unoszącym skrzydełka, który sprawia, że chce się wierzyć w szczęśliwe zakończenie.



Tytuł: Papierowy motyl
Autorka" Marika Krajniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie: Pierwsze 2009
Liczba stron: 156
ISBN: 978-83-61194-17-0


Notka o autorce:

zdj. Ann Podsiedlik

















Marika Krajniewska – urodzona w Leningradzie pisarka. Nagradzana za swoje opowiadania i powieści. Autorka takich książek jak: „Papierowy motyl”, „Zapach malin”, „Za zakrętem” czy „Pięć”. Na wydanie czeka już jej najnowszy tomik opowiadań pt. "Okno".
Pisze artykuły, wywiady i scenariusze. Obecnie reżyseruje swój pierwszy film pt."Głód". Film jest oparty na autentycznych wydarzeniach, a jego akcja rozgrywa się w 1933 r. na Ukrainie.
Prowadzi warsztaty kreatywnego pisania. Ubóstwia swoje rodzinne miasto, za którym szalenie tęskni. Duże miejsce w jej życiu i twórczości odgrywa Rosja i stosunki polsko-rosyjskie.


1 komentarz:

LadyBoleyn pisze...

Również miałam okazję przeczytac tę książkę i też byłam pod jej wrażeniem. Pani Krajniewska niewątpliwie potrafi poruszyc uczucia czytelnika. :)

Pozdrawiam,
www.okiem-recenzenta.blog.onet.pl